12 marca 2023

Głębiny serca

3. niedziela Wielkiego Postu

„Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu” (J 4,13-14). Woda, o której mówi Jezus, nazywana jest przez nas dzisiaj łaską. Pod tym słowem rozumiemy dar Bożej obecności, która jest pełna działania – nie ma w niej bierności. Kiedy Bóg jest w sercu człowieka, to wraz z Nim przychodzi do niego życie, znika wszelka stagnacja i śmierć, a pojawia się niepozwalające stać w miejscu pragnienie wieczności. Kto „napił się” Bożej łaski, staje się też znakiem Bożej obecności dla innych – staje się źródłem.

Nie dziwi więc prośba Samarytanki, która nie potrafi już powstrzymać swojego pragnienia, być może przez lata ukrywanego w sercu, a teraz tak nagle wydobytego na powierzchnię i dopuszczonego do głosu: „Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać” (J 4,15). Jezus nie pozostaje obojętny na tę prośbę, ale nie zamierza jej tak po prostu spełnić, lecz to dla Niego kolejna okazja do tego, by zagłębić się w sercu Samarytanki jeszcze bardziej: „«Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!». A kobieta odrzekła Mu na to: «Nie mam męża». Rzekł do niej Jezus: «Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża»” (J 4,16-17). Pozwolił jej na to, by w wolności wybrała stanięcie przed Nim w prawdzie. Nie zawstydza ją bolesną dla niej prawdą, lecz pozwala, by pierwszy łyk łaski dotarł tam, gdzie najbardziej potrzeba miłości.

Widzimy, jak Jezus krok po kroku zdobywa serce kobiety. Najpierw budzi drzemiące w niej pragnienie zbawienia. Potem wydobywa z niej prawdę o jej życiu. I kiedy wydaje się, że już więcej nie trzeba, Samarytanka porusza kwestie religijne: „Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga” (J 4,20). Owszem, chciałaby zbawienia i wie, że jej życie jest pełne nieporządku, ale teraz pyta Jezusa o sposób, w jaki miałaby to „załatwić” z Bogiem. Jak bardzo przypomina to pytania zadawane przez wiele wierzących osób! Jaką modlitwę odmówić, żeby Bóg wysłuchał mojej prośby? Jak długo powinienem się modlić? Która pora dnia będzie do tego najlepsza? No i które sanktuarium wybrać?

Samarytanka już na początku rozmowy z Jezusem zdziwiła się, że On jako Żyd nie miał żadnych oporów, żeby do niej „zagadać”. Jak wielkie więc musiało być jej zdumienie, kiedy usłyszała te słowa: „Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. (…) Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie (…)” (J 4,21.23). To jasny przekaz, że wraz z przyjściem Zbawiciela na świat w ludzkim ciele miejscem religijnego kultu stało się wnętrze człowieka – to w nim może spotkać Boga, zewnętrzne miejsca mają być odtąd tylko pomocą.

 

Pełny tekst komentarza dostępny jest na portalu Deon.pl: TUTAJ

ks. Mateusz

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
176 0.077388048171997